piątek, 8 lutego 2013

Made in PL :)

Witajcie. No w końcu znalazłam chwile na naskrobanie czegoś w naszej ojczyźnie :)
Dagmaro kochana ucalowałam Polska ziemię od ciebie :)

Od czego by tu zacząć...to może od mojej wyczekanej wizyty u ginekologa- bo w sumie na to najbardziej czekalam. Wszytko w porządku tam na dole...uff. Pani doktor nie widzi przeszkód we wznowieniu starań lecz jest mały problem....owulacja, a raczej jej brak...znowu...
Pewno pamiętacie moje problemy z zajsciem w ciążę. Pani doktor potwierdziła PCO..czyli bez leków sie nie obejdzie. Był to 8 dc a nawet żadne jajeczko nie szykowalo sie do pęknięcia....żadne nie było dominujące....czyli zero..w tym miesiącu na pewno nie bedzie dzidzi.. Teraz czekamy na okres i ponownie zaczynamy brać tabletki zeby była owulacja i zeby było dzidzi!! Poprzednio tabletki podziałały więc i tym razem jestem dobrej myśli!!
A jak na urlopie? Miło :) udało mi sie w końcu pojechac na dwa dni do Lesnej G i spodkac z moini ukochanymi dziewczynami z portalu. No i powiem wam ze ta wizyta dał mi tyle co miesiąc u psychologa!! Naladowalam baterie do pełna i jestem znowu gotowa do walki o moje dziecię- dziękuje wam kochane :*
Poza tym na urlopie totalny luz ;) odpoczywam, staram sie nie stresować, a i sobie troszke dogadzam hih. Nie ma to jak nowa sukienka i buty :) Tłusty czwartek wczoraj byl i wciagnelam pyszne ,prawdziwe polskie początki :D boju jak mi brakowało polskich pączków!! Jutro idę na ostatki- czyli kolejna impreza w doborowym towarzystwie :) tego mi brakowało- odpoczynku od tego ciągłego leczenia, tych ciągłych wizyt w szpitalu, tych ciągłych badań, złych wyników....
No ale moj problem braku dziecka nie opuścił mnie w 100% gdyż wczoraj wypadał termin porodu mojego pierwszego malenstwa....jakoś trudno mi sobie to wyobrazić ze mogłabym teraz trzymać dziecko w ramionach...jakoś to wszytko nadal jest w swerze nierealnych marzeń....jak dzisiaj pamietam jak po dwóch latach starań zobaczyłam dwie kreseczki na teście i pierwsze co pomyślałam to ze jak to? To juz jest to? To juz jestem po tej drugiej stronie? Tej stronie ciezarnej? Lecz niestety nadal jestem po tej stronie wiecznych marzeń..badań...testów...oby juz niedługo!! Rok 2013 został określony rokiem płodności więc bedziemy sie plodzić :D hih
I wy płodzcie sie kochani :)
no a ja sie zbieram i idę na lekcję tańca towarzyskiego który tak kocham!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz