niedziela, 26 maja 2013

Wyrzeczenia....

Witam was.
Tak nie mogąc zasnąć myślałam o tych wszystkich wyrzeczeniach co kobieta w ciąży musi przestrzegać i sie im poddawać.
W sumie jedne z najważniejszych to nie palić i nie pić- oczywiście alkoholu ;) dla mnie to akurat nie jest problemem. Nigdy nie paliłam, a alko może dla mnie nie istnieć więc obyło sie bez większego bólu. ale jak widzę,że kobiety w ciąży kopcące albo z browcem w ręce to mi się aż nóż otwiera w kieszeni!! Zero poszanowania dla rozwijającego sie życia....a słyszeliście o tej kobiecie co miała 5 promili i jej dziecko urodzone miało ponad 4??? Takim matką od razu powinno sie odbierać prawa rodzicielskie!! bo jak nie umie zadbać o dziecko w łonie to co dopiero będzie późnej???? Normalnie szkoda gadać....
No ale wracając do wyrzeczeń. Wiadomo, niektóre jedzenie trzeba odstawić, niektóre zajęcia- ale ja jako kobieta po przejściach jestem w stanie nawet przestać oddychać jakby ktoś mi powiedział,że to pomaga hih ;)
Jedynie czego nie mogę przeboleć jest wesele w sierpniu....w piątek przyszło zaproszenie od mojej ukochanej psiapióły z polski. Tak się na to wesele cieszyłam!! Niektórzy pewno powiedzą- a jeszcze tyle wesel będzie itp.....Ale to nie o to chodzi. Zawsze w życiu ma się kilka wybranych osób, na które wesela czeka się całe młodociane życie- ja mam takie 4 osoby a to wesele jest tym pierwszym z tej czwórki. Tak długo na nie czekałam i nie mogę jechać....Czemu?? bo ja jestem w uk a wesele jest w pl...lecieć już nie polecę, bo będę za wysoko w ciąży a w ogóle z bliźniakami nie będę ryzykować lotu....a siedzieć w autobusie 24h w jednej pozycji to chyba bym nie udźwignęła...więc nie mam wyboru....sama sobie mówię,że  dla dzieci wszystko ale jednak ten smutek pozostaje....tym bardziej jak pamiętam, że w mojej pierwszej ciąży mówiłyśmy- dziecko urodzi się w lutym i na sierpień akurat podrośnie...potem w drugiej ciąży mówiłam,ze w jak w Maju się urodzi, to do sierpnia zdążę wyrobić paszport....a teraz.....Nikt  ze znajomych w Polsce jeszcze nie wie o mojej ciąży- nie chcieliśmy za szybko mówić-nawet przyszła panna młoda nie wie....będę jej musiała powiedzieć niedługo....będzie ciężko ale pewno w momencie przyjścia na świat mojej bandy wszystkie smutki i wyrzeczenia zostaną wynagrodzone :D i tego sie trzymam!!

piątek, 24 maja 2013

już jestem- nie uciekłam :)

Witam was kochani :)
Nie uciekłam od was- o nie! tak łatwo sie mnie nie pozbędziecie :P

Nie pisałam z kilku powodów- po pierwsze okropne mdłości- tak długo wyczekiwane dały mi się ze znaki- oj dały...zmęczenie- spałam po 13-15 godzin dziennie....i strach?? W sumie może bardziej to ,że nie chciałam za wcześnie cieszyć się naszym szczęściem....za dużo przeszłam i boje się zbytnio....w sumie nie ja sama....mój mąż ma to samo. Boi się zbytnio cieszyć,żeby znowu nie zaznać tak bolesnego zawodu i ja go rozumiem.
No ale co tam u mnie sie działo?? no dzisiaj byliśmy na kolejnym usg i maluszki rosną jak na drożdżach :)  mają prawie po 6 cm i zostało potwierdzone,że to bliźniaki dwu jajowe więc leki+ mojej jajniki dały radę nawet za bardzo ;) hih ale narzekać nie mam zamiaru:)
Poza tym w pracy moje chłopaki niedawno zaczęli się dowiadywać,że jestem w ciąży a niektórzy cwaniaki do mnie z tekstem- ja wiedziałem juz od kilku mcy...ja wiedziałem od  8 tyg....taaaaa....oni wszyscy wiedzieli o mojej ciąży zanim zaszłam w ciąże, albo zanim sama sie dowiedziałam ;) hehe ale chłopy wiedzą lepiej :P

No a poza tym prawie skończył nam się najbardziej strachliwy trymestr i powoli zaczynam sie cieszyć tym,że jestem w ciązy...delikatnie ale się cieszę- tak w  serduszku ;)

No kochane a na koniec dla ukojenia serc zdjęcie moich tak długo wyczekiwanych bobasków :)