wtorek, 23 lipca 2013

Opijamy Połówkowe :D

Witam moje 'czytelniczki'  :) Nie sądzę,żeby jacyś panowie mnie śledzili hih więc będę pisać do was moje kochane :D
No dzisiaj w końcu- po ponad dwu miesięcznym czekaniu- miałam usg. Nie będę ukrywać- im było bliżej do usg tym było ze mną gorzej -psychicznie. Niespokojne spanie-budzenie sie co 2 godziny....o dziwo tylko jeden zły sen.....w pracy ciągłe myślenie czy z maluszkami wszytko dobrze, tym bardziej,że zauważyłam rożną aktywność dzieci i to nie dawało mi spokoju.
No i nadszedł dzień 22 Lipca. Wstałam, zjadłam i poszłam do pracy. Cała nocka minęła mi na myśleniu o tym,że za kilka godzin będzie usg i sie dowiem co i jak. Głupio tak pisać, ale nawet myślałam czasami czy moja piękna bajka bliźniaczej ciąży nie zostanie zrujnowana tekstem typu- dzieci są chore...albo coś jest nie tak. Nie dawało mi to spokoju...czy już zasłużyłam na to żeby mieć dwójkę zdrowych dzieci?? Czy już wystarczająco się wycierpiałam czy jeszcze los mi coś dołoży??
No więc 8 rano stawiłam się w szpitalu na oddziale 10B. Nie musiałam długo czekać bo pora dosyć wczesna, więc na USG poszłam juz około 8:05. Z pełnym pęcherzem położyłam sie na kozetce i czekałam. Standardowo żel na brzuch i jedziemy. Co mi sie tutaj podoba to to że od razu pokazują ci bijące serduszka a potem przechodzą do swojej roboty czyli badań dzieci. Powiedziałam od razu,że chce znać płeć. No i to czekanie. Boju te pół godziny ciągnęło się w nieskończoność. Jeszcze do tego te problemy z oddychaniem- coś ostatnio małe uciskają i czasami mam problemy z zaczerpnięciem oddechu. No ale leżałam i czekałam. Zaciskałam kciuki żeby jednak wszytko było dobrze....żeby w końcu los sie do nas uśmiechnął. Pewno ktoś zapyta czy mąż ze mną poszedł. Odpowiedz brzmi nie....siedział w domu i czekał aż wrócę. Chciałam żeby poszedł ale widziałam,że on się po prostu boi- obi sie tak samo jak ja że usłyszy coś złego....
No więc leżę i czekam. W końcu pani odwraca monitor w moja stronę i wszystko tłumaczy- jak leżą, kto mnie okopuje z prawej strony i....że nie zauważyła żadnych cech męskich...co to dla nas oznacza?? Dwie Babki!! W sumie byłam lekko w szoku że dwie dziewczyny. Radość mieszała się z lekkim niedosytem,że jednak nie dam mężowi syna....
Pojechałam do domu a on siedzi i czeka. Powiedziałam,że niestety pisiorka żadnego nie było widać- dwie dziewuchy. Też widziałam lekki zawód bo liczył na parkę ale coż- co zrobił to ma ;) Wiedziałam,że tak jak ja- on musi się z tymi wieściami przespać i oswoić. W końcu bliźniaki w domu to nie przelewki hih.
Po południu kolejna wizyta w szpitalu- tym razem u lekarza. Pani mi wytłumaczyła,że według usg wszystko wygląda dobrze- i tego sie trzymam!! Łożyska wysoko więc i to dobra wiadomość. Cesarka ok 38 tygodnia. Kolejne usg za 4 tygodnie- i z tego się cieszę bo teraz częściej będę widzieć maluszki :D
No więc ja i mąż oswajamy sie z myślą,ze niedługo w domu będą z nami dwie dziewczynki :) i powoli na tą myśl zaczynam sie coraz szerzej uśmiechać :D

2 komentarze:

  1. Super wiadomości!!! Teraz możesz wizualizować córeczki z imionami :) Ciesze się, że wszystko z nimi i z Tobą dobrze. Pisz częściej jak ci tam w tym trzypaku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcę zaświadczyć o tym, co rzucający zaklęcie zrobił dla mnie i mojego mężulka. Jesteśmy małżeństwem od 2007 r. Bez oznak ciąży lub poczęcia. Wyszedłem wtedy z kontroli urodzeń i nie miałem okresu. Mój żyroskop dał mi progesteron do skoku - rozpocznij okres i tak się stało, ale nie miałem kolejnego. zrobiliśmy kolejną rundę progesteronu, a następnie 100 mg clomidu przez 5 miesięcy, przestrzegaliśmy wszystkich zaleceń lekarzy, ale bezskutecznie. Kupowałem test ciążowy zestawów owulacyjnych I wreszcie dostałem 3 testy, kiedy ja owulowałem! Od tego czasu próbujemy od lat! Cóż, byłem bardzo zdezorientowany, ponieważ nadal biorę test ept I wszyscy okazują się negatywni! Naprawdę chcę dziewczynkę, podczas gdy mój mężulek chce chłopca LOLL! Myślę, że może po prostu próbujemy za bardzo, co mogę ci powiedzieć, że minęło już wiele lat i wciąż nie mam czasu, żeby nikomu pomóc, ponieważ każde ciało wokół nas było już na skraju utraty ich wiara w nas.no miała biec do jednego wiernego dnia, kiedy czytałem czasopismo i natknąłem się na stronę, gdzie znalazłem temat lub nagłówek {A SPELL CASTER}, który może uzdrowić kogoś z HIV i AIDS, przywieźć swój EX , powiększ swoją PIERSIĘ, pomóż zdobyć LOTERIĘ VISA, stracić MASĘ, a nawet zdobyć sześć PAKIETÓW I spłaszczyć BELLY, spróbowałem i zanim nie mogłem tego zrobić, Kapłan Salami uratuje mnie przed moim problemem, rzucając zaklęcie dla mnie i powiedział mi, żebym się kochał z moim mężulkiem, potem dziewięć miesięcy po zaklęciu i kochaniu się z mężem dostarczyłem bliźniak CHŁOPIEC I DZIEWCZYNA. To czarodziejskie nazwisko rzuca kapłana Salami, tak wielu ludzi jest świadkami jego wspaniałej pracy .. Jest miły, skontaktuj się z nim na purenaturalhealer@gmail.com WHATSAPP +2348105150446, jeśli masz jakieś kłopoty Dzięki tak bardzo !!

    OdpowiedzUsuń