niedziela, 24 marca 2013

'Zabić', żeby przeżyć.....

Witajcie. Jakoś ostatnio nie mam weny...za bardzo się chyba denerwuje i zastanawiam czy ta @ znowu przyjdzie czy nie...tak bym chciała żeby już nie przyszła....To był mój pierwszy cykl z tabletkami na owulacje. Tak bardzo bym chciała,żeby się udało, ale jednocześnie wiem, że porażka jest tak samo możliwa jak zwycięstwo.  No cóż, zostało 4 dni.......
......................................................................................
      Dostałam zastrzyk...jak ja to wtedy mówiłam- zastrzyk który zabije mi dziecko....Wiem, że może wydaje się wam, że to mocne słowa , ale wtedy tak własnie myślałam... Jak ja nie zabije to ciąża może zabić mnie.....ach.....
W następny dzień pobrali krew żeby sprawdzić poziom beta hcg...niestety nadal rosło. Lekarze uspokajali, ze to dopiero kilka godzin po zastrzyku wiec jutro znowu zrobią badania krwi i się okaże. Pozostało czekać do Piątku. Byłam w tej 4 osobowej sali, z ciężarną po mojej lewicy, straszą panią i młoda dziewczyna po delikatnym zabiegu po drugiej stronie pokoju. Niestety telewizory i radio przy łóżkach nie działało, wiec zostało mi czytanie gazet. Dobrze,ze było tam trochę tego, bo inaczej bym chyba od głowy dostała- bo o wyjściu do sklepiku nie było mowy! I tak minął kolejny dzień w szpitalu....
Nastał wyczekiwany piątek- dwa dni po zastrzyku. Ale byłam pozytywnie nastawiona! Beta spadnie i będę mogła iść do domu! Taaaa teraz wiem jaka byłam naiwna w swoim pozytywnym nastawieniu....No to pobrali krew i pozostało czekanie.....ojjjj jak się zdziwiłam jak przyszła lekarka z wynikami....beta wzrosła z 8 tys do ponad 10 tys!! Lekarze dziwili się, ze nie rozerwało mi jeszcze jajowodu! Powiedzieli, że idą się naradzić i mnie zostawili samą. Załamka...No i zaczęłam myśleć- co to dla mnie oznacza? Że co, że trułam się na darmo? Ze i tak zabieg będzie??
Po około 15 minutach lekarze wrócili. Myślałam,że od razu zabieg,ale jednak zadecydowano inaczej- podadzą mi druga dawkę chemii ...w sumie dużo szczegółów z tego nie pamiętam .. szczegółów rozmów i ludzi..Chyba mój mózg chce pozbyć sie tego złego czasu z pamięci....wiem, ze dostałam kolejny zastrzyk wieczorem i tak Piątek się zakończył.....
Nastała sobota. Kolejne badanie krwi z rana i kolejne czekanie na wyniki....Znacie te teksty z ulotek o działaniach ubocznych leków?? No mnie dopadły takie działania....wymioty...nudności...bóle głowy...a jak sie później okazało był to dopiero 2 zastrzyk...
Przyszły wyniki...nic nie spadło....ale tez nie nie urosło.....hmm.....no i co to oznacza?? że juz podziałało tak??? No i znowu lekarze wyprowadzili mnie z błędu- oj dziecko- to oznacza jeszcze jedną dawkę chemii na następny dzień......Więc gdy nastała Niedziela otrzymałam 3 dawkę....byłam już tym wykończona- ile można??  To będzie już 3 dawka a miała być tylko jedna! Czy to oznacza dłuższą przerwę w staraniach?? Pół roku za każdą dawkę?! Chyba bym tego nie zniosła...Tyle lat już czekam a miałabym czekać następne 1,5 roku?? Przy pierwszej sposobności zapytałam się o to- na szczęście okazało się, że to liczy się pól roku od ostatniej dawki...ufff....chociaż tyle dobrego.
No więc czekałam na kolejne badania krwi.....życie w szpitalu mijało mi od badania od badania..od wyników do wyników....od zastrzyku do zastrzyku....czyli jest już Poniedziałek...kolejne badanie....iiiii????? Nic....wielkie duże nic!!! nie rośnie, ale tez nie spada!!  No i co????? Kolejna dawka?? Już 4?? Kurcze chyba zostanę jasnowidzem...Kolejna- 4 juz dawka została podana mi  we wtorek.........

1 komentarz:

  1. Chcę zaświadczyć o tym, co rzucający zaklęcie zrobił dla mnie i mojego mężulka. Jesteśmy małżeństwem od 2007 r. Bez oznak ciąży lub poczęcia. Wyszedłem wtedy z kontroli urodzeń i nie miałem okresu. Mój żyroskop dał mi progesteron do skoku - rozpocznij okres i tak się stało, ale nie miałem kolejnego. zrobiliśmy kolejną rundę progesteronu, a następnie 100 mg clomidu przez 5 miesięcy, przestrzegaliśmy wszystkich zaleceń lekarzy, ale bezskutecznie. Kupowałem test ciążowy zestawów owulacyjnych I wreszcie dostałem 3 testy, kiedy ja owulowałem! Od tego czasu próbujemy od lat! Cóż, byłem bardzo zdezorientowany, ponieważ nadal biorę test ept I wszyscy okazują się negatywni! Naprawdę chcę dziewczynkę, podczas gdy mój mężulek chce chłopca LOLL! Myślę, że może po prostu próbujemy za bardzo, co mogę ci powiedzieć, że minęło już wiele lat i wciąż nie mam czasu, żeby nikomu pomóc, ponieważ każde ciało wokół nas było już na skraju utraty ich wiara w nas.no miała biec do jednego wiernego dnia, kiedy czytałem czasopismo i natknąłem się na stronę, gdzie znalazłem temat lub nagłówek {A SPELL CASTER}, który może uzdrowić kogoś z HIV i AIDS, przywieźć swój EX , powiększ swoją PIERSIĘ, pomóż zdobyć LOTERIĘ VISA, stracić MASĘ, a nawet zdobyć sześć PAKIETÓW I spłaszczyć BELLY, spróbowałem i zanim nie mogłem tego zrobić, Kapłan Salami uratuje mnie przed moim problemem, rzucając zaklęcie dla mnie i powiedział mi, żebym się kochał z moim mężulkiem, potem dziewięć miesięcy po zaklęciu i kochaniu się z mężem dostarczyłem bliźniak CHŁOPIEC I DZIEWCZYNA. To czarodziejskie nazwisko rzuca kapłana Salami, tak wielu ludzi jest świadkami jego wspaniałej pracy .. Jest miły, skontaktuj się z nim na purenaturalhealer@gmail.com WHATSAPP +2348105150446, jeśli masz jakieś kłopoty Dzięki tak bardzo !!

    OdpowiedzUsuń