poniedziałek, 4 marca 2013

50% Kobiety.

Ach trochę mnie tu nie było więc trzeba nadrobić. U mnie ogólnie dobrze- kolejny cykl, kolejna szansa na szczęście...no ale trzeba by w końcu zakończyć moją historię żeby móc myśleć o nowym rozdziale życia....o nowej tak bardzo upragnionej ciąży....
............................................................................................
No więc tak. Potwierdzili u mnie ciąże pozamaciczną...długo sie nie nacieszyłam 2 kreskami na teście ciążowym...ale cóż...
Po pierwszym szoku przyszedł strach. Tyle się słyszy o kobietach którym pękały jajowody w ciążach pozamacicznych....o usuwaniu całego jajowodu...powikłaniach....problemach z zajściem w kolejną ciążę ....boju czemu ja znowu muszę przez to przechodzić?? Po 20 minutach przyszli pobrać mi krew żeby sprawdzić poziom hormonu beta hcg- czyli dowiemy się w którym mniej więcej tygodniu jestem....po kolejnych kilku minutach przyszła lekarka, która zaczęła tłumaczyć co teraz ze mną będzie. Pierwsze co usłyszałam że do domu to oni już mnie nie wypuszczą...kurcze zrobiło się bardzo poważnie....nawet jak chciałam iść zadzwonić do męża to mnie nie wypuścili!! Kazali mi zadzwonić z ich telefonu...dopiero po czasie wiedziałam o co im chodziło- jakby mi pękł jajowód będąc za daleko od lekarzy to mogłabym nie przeczyć... boju.... No wracając do lekarki- mówiła ona spokojnym głosem co teraz będzie sie ze mną działo- że już dzwonią i szukają dla mnie łóżka na oddziale. Jak wrócą wyniki krwi to najprawdopodobniej będę jeszcze tego wieczora szla na zabieg- usuwanie mojej ciąży wraz z jajowodem....kurcze zaczęłam panikować- po tylu latach starań, po cyście jeszcze nie będę miała jajowodu?? to jak 50% kobiety....50% mniej szans na dziecko.............................................
Kolejne godziny były jak przez mgłę.....przyszły wyniki krwi- beta ponad 8 tyś.....czyli ciąża....znaleźli dla mnie w końcu łózko i zostałam odesłana na oddział. Co się okazało....trafiłam na ten sam oddział co za pierwszym poronieniem!! co za zbieg okoliczności....Trafiłam do sali 4 osobowej...w sumie liczyłam na pojedynczą salę tak jak za pierwszym razem.... Mój mąż dotarł do szpitala jak już byłam  oddziale.....pewno wiecie jak wyglądało nasze przywitanie- rzuciłam mu sie w ramiona zanosząc się płaczem. Po kilku minutach-jak już sie uspokoiłam- wytłumaczyłam mu o co w tym wszystkim chodzi- gdzie jest dziecko co to znaczy dla mnie i czym to grozi. I znowu widziałam w jego oczach tą bezsilność.....
Wybiła 15:00. Wróciły już wszystkie wymagane badania i zaczęto mnie przygotowywać do zabiegu- czyli zero picia i jedzenia, te śmieszne uciskowe skarpetki i czekanie na decyzję- o której mnie wezmą. W sumie juz nie mogłam się doczekać zabiegu- żeby to już było za mną...żebym już się obudziła po zabiegu odczekała 2 mce i zaczęła sie znowu starać... Niestety wystąpiły komplikacje- w sensie moja historia choroby. W przeszłości miałam już trzykrotnie otwierane powłoki brzuszne więc lekarze bali się że coś może nie być na swoim miejscu. Musiałam czekać na decyzję. W tym czasie mój ukochany pojechał do domu po rzeczy dla mnie bo zostałam wzięta do szpitala w taki stanie jak stałam.Czas upływał, co rusz przychodzili  nowi lekarze, badali, rozmawiali i wychodzili... i w takim tempie zrobił się wieczór...

2 komentarze:

  1. Myslami jestem z Toba. Jak sie czujesz?
    Dagmara

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcę zaświadczyć o tym, co rzucający zaklęcie zrobił dla mnie i mojego mężulka. Jesteśmy małżeństwem od 2007 r. Bez oznak ciąży lub poczęcia. Wyszedłem wtedy z kontroli urodzeń i nie miałem okresu. Mój żyroskop dał mi progesteron do skoku - rozpocznij okres i tak się stało, ale nie miałem kolejnego. zrobiliśmy kolejną rundę progesteronu, a następnie 100 mg clomidu przez 5 miesięcy, przestrzegaliśmy wszystkich zaleceń lekarzy, ale bezskutecznie. Kupowałem test ciążowy zestawów owulacyjnych I wreszcie dostałem 3 testy, kiedy ja owulowałem! Od tego czasu próbujemy od lat! Cóż, byłem bardzo zdezorientowany, ponieważ nadal biorę test ept I wszyscy okazują się negatywni! Naprawdę chcę dziewczynkę, podczas gdy mój mężulek chce chłopca LOLL! Myślę, że może po prostu próbujemy za bardzo, co mogę ci powiedzieć, że minęło już wiele lat i wciąż nie mam czasu, żeby nikomu pomóc, ponieważ każde ciało wokół nas było już na skraju utraty ich wiara w nas.no miała biec do jednego wiernego dnia, kiedy czytałem czasopismo i natknąłem się na stronę, gdzie znalazłem temat lub nagłówek {A SPELL CASTER}, który może uzdrowić kogoś z HIV i AIDS, przywieźć swój EX , powiększ swoją PIERSIĘ, pomóż zdobyć LOTERIĘ VISA, stracić MASĘ, a nawet zdobyć sześć PAKIETÓW I spłaszczyć BELLY, spróbowałem i zanim nie mogłem tego zrobić, Kapłan Salami uratuje mnie przed moim problemem, rzucając zaklęcie dla mnie i powiedział mi, żebym się kochał z moim mężulkiem, potem dziewięć miesięcy po zaklęciu i kochaniu się z mężem dostarczyłem bliźniak CHŁOPIEC I DZIEWCZYNA. To czarodziejskie nazwisko rzuca kapłana Salami, tak wielu ludzi jest świadkami jego wspaniałej pracy .. Jest miły, skontaktuj się z nim na purenaturalhealer@gmail.com WHATSAPP +2348105150446, jeśli masz jakieś kłopoty Dzięki tak bardzo !!

    OdpowiedzUsuń